Aktualności

Bardzo odmłodniała nam ekipa wolontariuszy na tej Zupie

138. „Zupa na Głównym” za nami! Bardzo odmłodniała nam ekipa wolontariuszy na tej Zupie. Czterech młodzieńców, zaangażowało się w sposób cudowny do naszych sobotnich działań. Kuba i Mati upiekli dla nas 100 muffinek pod nadzorem cudownej mamy Kamilla Żywicka. Na Przemysłowej natomiast był Franek z mamą i Oliwier (też z mamą). Zapału i energii do pracy im nie brakowało. Powiem tak – cudownie z Was dzieciaki i macie to szczęście, że macie bardzo mądre mamy. Dzięki takim jak Wy jest nadzieja, że w przyszłości empatia będzie naszym dobrem narodowym.

Zupa to nie tylko sobotnie wydawanie jedzenia

Zupa to nie tylko sobotnie wydawanie jedzenia. To także wszystko to, co dzieje się od soboty do soboty.

Sobota: Pani H. zdecydowała się na terapię. Umawiamy się z nią w naszej siedzibie na Przemysłowej, w poniedziałek, aby ustalić jakie będą następne kroki.

Nie damy się "koronie"!

136. Zupa za nami! Od dłuższego czasu wiemy, że możemy liczyć na Wasze wsparcie. Żadna nasza zbiórka, prośba, sugestia nigdy nie zostaje bez odpowiedzi. To co wydarzyło się wczoraj przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. W piątek z troską patrzyłam na nasz zupowy magazyn. Do wydania były ostatnie napoje, słodyczy garstka, chemii nie starczyłoby do wszystkich paczek. Pomyślałam, że znowu trzeba będzie „zapukać” do Waszych serc, a okazało się, że Wasze serca są już otwarte na nasze obecne działania i wcale pukać nie trzeba.

Kolejny raz zdążyliśmy na czas

135. Zupa na Głównym przeszła do historii. Po raz kolejny zdążyliśmy ze wszystkim na czas, chociaż nie było łatwo. Zawsze zaczyna się leniwie, od kawy i rozmów. Z godziny na godzinę praca nabiera tempa, bo czas pogania. Teraz to praca tylko kilku osób - wczoraj sześciorga. Sobotnie spotkanie zaczęliśmy jeszcze wcześniej, około 11, ponieważ Święto Pracy zrobiliśmy sobie bez pracy. No prawie… Bo Jacek pojechał jak co piątek po mięso do Whiskey in the Jar Poznań. W sobotę skończyliśmy chwilę po 17. Na dworcu czekała na nas spora grupa osób.

Pomagać nam można na wiele sposobów!

Wiecie co jest najfajniejsze? To, że w tym trudnym czasie ani przez moment nie czuliśmy, że jesteśmy sami! A to dzięki Wam! Z całego serca dziękujemy wszystkim tym, którzy nas wspierają, pytają jak można pomóc, co nam potrzeba, dostarczają produkty i wpłacają kasę! A dziś szczególnie polecamy Waszej uwadze dwie firmy.

134 Zupa na Głównym za nami!

Ugotowaliśmy pyszną, pożywną gołąbkową. Tradycyjne 90 litrów, które potem chochla po chochli trzeba było przelać do 150 wiaderek, które trafiły do 150 paczek z jedzeniem na wynos. Do tego kanapki i bułki (w sumie 300 porcji), słodycze, woda mineralna, jabłko i pakiet – maseczka, ulotka, płyn dezynfekcyjny. Zaangażowanie przy przygotowaniach 6 osób – Magda, Gosia, Krzysiek, Waldek, Piotr i ja. Jacek przyjechał, żeby spakować wszystko do auta i wraz ze mną i Krzysiem pojechać na dworzec. Każdy w tygodniu angażuje się jak może.

W asyście Straży Miejskiej

Przyznam się Wam do tego, co pewnie w większym lub mniejszym stopniu odczuwa większość z Was. Po prostu, tęsknię do spotkań, do ludzi. Teraz nastał taki „dziwny” czas, który – jak mieliśmy nadzieję – szybko minie, a tymczasem przychodzi nam działać w napięciu, przy zwiększonym wysiłku, w niepewności jutra. Podobnie jak Wy, wierzymy w osiągnięcia nauki, w to, że ludzkość wspólnymi siłami da sobie radę z panująca już na całym świecie chorobą, ale tymczasem nie wiemy, co przyniesie przyszłość, czy ktoś nie zakaże nam działać i… takie mamy klimaty.

Wielu z nas zadaje sobie pytania: co dalej, jak to będzie?

Staramy się walczyć, każdy po swojemu. I nieważne czy o siebie, o innych, czy ze swoimi strachami, lękami lub poczuciem stagnacji i marazmu. Staram się i ja. Uśmiechać, chociaż coraz mi trudniej znaleźć powody. Brak poczucia, że to wszystko, co się dzieje w naszym kraju ma jakiś plan i jest jakoś poukładane, i przemyślane nie powoduje, że czuję się bezpiecznie. Że bezpiecznie, finansowo czuje się Zupa jako stowarzyszenie i mają prawo mieć obawy wszyscy Ci, którzy liczą na nasze wsparcie.

Jeszcze będzie przepięknie, chociaż już zupełnie inaczej

132 Zupa na Głównym przeszła do historii. Dziękujemy Wam za każde wsparcie, które od Was otrzymujemy w tym trudnym dla nas wszystkich czasie. Dzięki Wam mogliśmy dziś przygotować 150 paczek, w których oprócz pysznego żuru z jajkiem i wędzonką były świątecznie udekorowane ciasteczka od Dominka, ciasto od niezawodnego Andrzeja, soki kupione dzięki Waszemu finansowemu wsparciu i przyniesione osobiście do nas, kanapki z szynką, jabłka  i inne słodkości. Były też świąteczne życzenia, przygotowane przez Darię.

131 Zupa za nami. Osób potrzebujących przybywa

Niestety, ale osób potrzebujących przybywa. Jest wśród nich wiele osób starszych, którym po prostu nie starcza od przysłowiowego pierwszego do pierwszego. Ze względów bezpieczeństwa ograniczyliśmy liczbę wolontariuszy, którzy przygotowują posiłek. Po raz pierwszy nasze działania musieliśmy podzielić na piątek i sobotę, żeby przygotować 150 paczek z jedzeniem a przy tym zdążyć na czas. Tym razem była to ugotowana przez nas zupa ogórkowa, a do niej  kanapki, jabłko, wafelki, cukierki.

Strony