Aktualności

Czy bezdomni mogą liczyć na pomoc w czasie pandemii?

Nie siedzą w Internecie, nie oglądają telewizji. W dużej mierze polegają na pomocy drugiego człowieka. Osoby w kryzysie bezdomności w trakcie pandemii koronawirusa borykają się z jeszcze większymi problemami niż dotychczas. Gdzie zjeść ciepły posiłek? Gdzie znaleźć nocleg? Gdzie szukać wsparcia? Pomóc im próbują liczne fundacje i stowarzyszenia działające w Poznaniu. Problem w tym, że nie do końca wiadomo, jak podczas pandemii postępować z osobami bezdomnymi. Nie ma odgórnych procedur, większość ośrodków działa na własną rękę.

Kolejna Zupa inne niż poprzednie

Za nami 130 spotkanie zupowe! Kolejna Zupa, która była jeszcze inna niż poprzednie, a już zupełnie nie taka, jaka była jeszcze kilka tygodni temu. Staramy się dostosować nasze działania do obowiązujących przepisów zarządzeń, więc przygotowane dzisiaj paczki były rozstawiane na chodniku w pewnej odległości i nasi Zupowi Przyjaciele zabierali je podchodząc pojedynczo. Robiliśmy kilka kursów, aż do ostatniej ze 120 przygotowanych paczek.

Nietypowe rozwiązania na trudne czasy

Ostatnia Zupa to pierwsza z tych kiedy przyjechałam na Przemysłową i było mi strasznie żal. Łzy same cisnęły się do oczu, bo sytuacja wyjątkowa, atmosfera trudna i straszna. Napracowaliśmy się w małym gronie, żeby przygotować zupę i zrobić kanapki, a po raz pierwszy nie nakarmiliśmy wszystkich. Pojechaliśmy wcześniej, żeby na bieżąco rozdawać przygotowane przez nas paczki. 10 minut po 18 nie zostało nic z 90 porcji. Zakładaliśmy, że schroniska i noclegownie zamknięte, że „domni” chociaż ubodzy pozostaną w swoich domach.

Pierwsza "Zupa" w trudnych czasach

127. Zupę zapamiętamy na długo. Dziś jest zupełnie inaczej, niż zwykle. Nic dodać, nic ująć - sami wiecie jak. W Poznaniu jest zamknięta większość obiektów, w których mogą się gromadzić ludzie. Puste ulice, puste przystanki, prawie puste tramwaje i autobusy, na ulicach prawie nie ma samochodów. Chociaż jadąc na Przemysłową widziałem, że komuś i tak udało się spowodować stłuczkę.

Nasz pierwszy "zupowóz"

Przedstawiamy nasz pierwszy Zupowóz! Jak to u nas - wszystko zaczyna się od marzeń, które realizują się systematycznie i w swoim tempie. Po drodze do takiego efektu musieliśmy spotkać wielu wspaniałych ludzi, którzy nam pomogli w zrealizowaniu tego konkretnego marzenia. Staliśmy się posiadczem tak bardzo potrzebnego auta, w które zapakujemy wszystko, co potrzeba. No prawie wszystko... Oby służyło nam jak najdłużej i jak najbardziej dzielnie.

Otwarcie świetlicy dla pań

Dziś 8 marca, Dzień Kobiet. I to właśnie dziś ruszyła nasza Świetlica dla Pań przy Przemysłowej... miejsce, gdzie każda z naszych Przyjaciółek może skorzystać z szerokiego wachlarza pomocy - od zadbania o higienę ( łazienka z prysznicem i pralka), poprzez skorzystanie z telefonu i komputera, aż po możliwość indywidualnej rozmowy i pomocy w rozwiązaniu problemów. Zapraszamy również do naszej biblioteczki, poczytać można na miejscu przy kawie, czy herbacie, albo wypożyczyć książkę na maksymalnie miesiąc. 

Nie jestem nawiedzony

126 Zupa za nami! Już jutro, 8 marca, z okazji Dnia Kobiet, po raz pierwszy otworzymy drzwi Świetlicy dla Pań, naszych Zupowych Przyjaciółek. Dziś staraliśmy się przygotowywać świetlicę tak, aby jutro nasze podopieczne poczuły się tutaj wyjątkowo - bezpiecznie, spokojnie, jak w domu.

Świetlica dla pań

Już wkrótce 8 marca i to jest dobra data, aby świetlica dla Zupowych Pań zaczęła spełniać swoją rolę. Ma to być bezpieczne miejsce, w którym będziemy rozmawiać o problemach, sprawach, które są do rozwiązania, cieszyć się z radości, dzielić troski, szukać rozwiązań i powodować, aby wykluczenie społeczne było mniej dotkliwe. Nastawieni jesteśmy na indywidualną kompleksową pomoc! Dla kogo? Kobiety starsze, ubogie, niepełnosprawne, w kryzysie bezdomności. Dlaczego Panie?

Don't give up!

125 Zupa za nami. Dziś gotowaliśmy z cudowną ekipą wolontariuszy z Aquanet S.A. Naszych stałych i nowych też nie brakowało więc było tłoczno, wesoło i pracowicie. Towarzyszyła nam cudowna atmosfera i pyszny barszcz ukraiński ugotował się bardzo szybko. Kanapki z najlepszym pieczonym mięsem z najlepszym chlebem od BayMac, Pani Kariny i domowym od Izy zostały wykonane w rekordowym czasie. Był więc czas na rozmowy, wypicie kawy i zjedzenie ciasta. A ciasta były jak zwykle od domowych cukierników z pięknymi sercami, którzy pracują w Aquanecie.

Jeśli coś oswoiłeś, to za to odpowiadasz

Przyznam się wam, że w tę sobotę miałem tak zwane wychodne. Inne obowiązki wzywały mnie na wieczorne spotkanie i nie mogłem być na dworcu, ale starałem się jak najwięcej pomóc przy przygotowywaniu spotkania. Każdy z nas, oprócz tego, co robi musi też pracować, opłacać rachunki i godzić codzienne obowiązki z pomocą innym. A w tę sobotę pracy było co niemiara!

Strony