Aktualności

Tym razem było nieco skromniej, niż w ubiegłym tygodniu

Już po 192. spotkaniu na PST „Dworzec Zachodni”. Tym razem było nieco skromniej, niż w ubiegłym tygodniu (bo bez jabłek i soków owocowych, co od razu zostało dostrzeżone...), ale zgodnie z zupową zasadą, że dostarczamy ludziom minimum niezbędne do tego, aby przeżyli dzień, a niekiedy, od święta troszkę więcej radości. Bo ludzi jest bardzo łatwo zepsuć rozdawaniem, przyzwyczaić ich do tego, że im się coś należy, że o nic nie trzeba się starać, bo to po prostu tu czy tam jest i to za darmo. A sami dobrze wiecie, że to nieprawda.

Trwa akcja Żądamy Chleba 2021!

Dziękujemy wszystkim Właścicielkom i Właścicielom restauracji, pubów, sklepów i zakładów rzemieślniczych, którzy zaproponowali nam współprace i chcą postawić u siebie puszki na datki.

Niezmiernie ważne jest też to, co dzieje się w tle

191. spotkanie zupowe wymagało wcześniejszego przygotowania. Zaplanowaliśmy fasolową, więc ziarnistą bohaterkę spotkania pływającą w zupie trzeba było wcześniej namoczyć i ugotować. Pozwala to skończyć przygotowanie samej fasolowej w rozsądnym czasie i zdążyć na czas. Jak się dowiedzieliśmy, ugotowaliśmy „męską” zupę – czy ktoś może mi wytłumaczyć na czym może polegać „męskość” zupy?

Początek akcji Żądamy Chleba 2021

Żądamy Chleba 2021 - zbiórka pieniędzy na posiłki dla potrzebujących - start! Do 28 czerwca, do dnia 65 rocznicy Czerwca 56' będziemy was zachęcali i prosili Was o wpłaty pieniędzy za które przygotujemy jedzenie, po które co sobotę na Dworzec Zachodni w Poznaniu przychodzą setki osób. Datki możecie wpłacać:

- do puszek, które w najbliższym tygodniu wystawimy w poznańskich restauracjach, sklepach i zakładach usługowych - jeżeli jesteście Właścicielkami/Właścicielami dajcie znać, przyniesiemy i odbierzemy puszkę po zbiórce

Na naszych spotkaniach na PST „Dworzec Zachodni” już widać lato

To już nasze 190. spotkanie. Już niedługo strzeli nam dwusetka!

Na naszych spotkaniach na PST „Dworzec Zachodni” już widać już. Jak co roku, wielu z naszych zupowych przyjaciół złapało jakieś prace sezonowe i porozjeżdżało się tu i tam. Mimo wszystko dwa termosy zupy, kanapki i napoje rozeszły się jak zwykle. Tym razem gotowaliśmy zupę, której dawno u nas nie było – pyszną kartoflankę! Były też soki owocowe i mnóstwo ciasta, które niezawodnie zostało upieczone przez „ludzi z miasta”.

W poniedziałkowe popołudnia nasi streetworkerzy wychodzą w teren

W poniedziałkowe popołudnia nasi streetworkerzy wychodzą w teren, aby odwiedzać i motywować do podjęcia decyzji o zmianie swojej sytuacji osoby w kryzysie bezdomności, które mieszkają w miejscach niemieszkalnych. Cztery ściany i dach nad głową nie świadczą o tym, że mieszkaniem takie miejsca można nazwać. Do rzadkości należą nawet takie warunki. Brak dostępu do bieżącej wody i prądu są standardem, ale mimo tego są to jedne z najlepszych warunków bytowania osób bezdomnych.

Jak wygląda nasza sobota

Zupa to nie tylko zupa. Każda sobota wygląda mniej więcej tak.

Sobota – dziewczyny od rana, jak mawia Filip, na „ulicznictwie”. Od paru tygodni chodzą pieszo, bo jak jedziesz autem, to nie zawsze możesz się w danym miejscu zatrzymać i porozmawiać. Jak idziesz pieszo to taką szansę masz niemal zawsze.

1-majowe spotkanie zupowe

Za nami 187. zupowe spotkanie na PST. 1 maja to Święto Pracy, ale my po raz pierwszy od wielu miesięcy mogliśmy sobotnie popołudnie spędzić na rozmowach, śmiechach, zabawie i na byciu ze sobą – z najlepszymi wolontariuszami, którzy ani przez moment nie zawiedli, chociaż sytuacja bywała momentami trudna.

Za nami kolejne zupowe spotkania

184. i 185. Zupa za nami!

Z ugotowaniem pysznej, domowej ogórkowej i grochówki doskonale poradziła sobie Justyna. Chętnych na te pyszności nie zabrakło. Jak w każdą sobotę ponad 100 osób czekało na nas, aby zjeść ciepły posiłek. Była oczywiście kawa i herbata, kanapki. Słodkości, soki i owoce od Andrzeja, Marii i jeszcze kilku osób. Domowe ciasto, babeczki pachniały i smakowały obłędnie.

Szczęśliwe wyjście z sytuacji

We wtorek, wśród kilkunastu osób, które zawitały z różnymi sprawami do naszej siedziby przyszedł też Pan, który pracował w firmie budującej kominki. Zapotrzebowanie na te usługi z roku na rok malało, ponieważ ostatnio uważa się ten rodzaj ogrzewania za nieekologiczny. Dodatkowo, w czasie pandemii zapotrzebowanie na takie usługi jest niewielkie, więc firma została zamknięta. Tym samym Pan stracił źródło dochodu, dach nad głową i od kilkunastu dni „mieszkał” na dworcu. Różne myśli kłębiły mu się w głowie, łącznie z tymi, aby zakończyć tę wegetację...

Strony