Polski żur w międzynarodowym towarzystwie

Bohaterem naszego 254. spotkania był żur. Tradycyjną, polską zupę ugotowało towarzystwo międzynarodowych kucharzy. Znaleźli się wśród nich: Włosi, Turcy, Francuzi i Hiszpanie. To nasza wytrwała grupa wolontariuszy z CIM Horyzonty. Od momentu, gdy pierwszy raz zawitali do naszej kuchni w połowie lipca, wnieśli dużo pozytywnego zamieszania. Teraz ciężko wyobrazić sobie gotowanie bez ich playlisty i międzykulturowych dyskusji o włoskiej czy tureckiej kawie, o pyrach, "patatach" i tajemniczym składniku żuru, jakim jest zakwas. Tym razem, po pracy w kuchni ze względu na inne zajęcia nasi wolontariusze nie wybrali się z nami na dworzec. Ruszyliśmy zapakowanymi autami jedynie w czwórkę. Po drodze martwiłam się, że kiedy skończą się wakacje i wszyscy wrócą do swoich krajów, zostanie nas niewielu.

Na szczęście, na miejscu czekała na nas Magda, która pomogła przy krojeniu jajek, Paweł, który wziął na siebie stanowisko z kawą i lemoniadą, Renia i Tomek, który rozdali wszystkie kanapki oraz jabłka oraz Marta i Krystian, którzy udzielili potrzebującym pomocy medycznej. Daliśmy radę, choć nie ukrywam, że bardzo nas ucieszą we wrześniu stare i nowe twarze w naszej zupowej kuchni.

Dziękuję Panu, który przyniósł nam całą skrzynkę jabłek. W ferworze gotowania nie zdążyłam nawet zapytać Pana o imię oraz o to, komu podziękować.

Dziękuję wszystkim wolontariuszom, których praca jest nieoceniona.

Dziękuję tym, którzy wspierają nasze zbiórki, żebyśmy mieli środki do realnego pomagania.

Dziękuję naszym Zupowym Przyjaciołom, którzy przychodząc po dokładki z uśmiechem na ustach mówią, że zupa im smakowała.

Zuza