Autorska wariacja na temat pomidorów

413. Zupa to ponownie wariacja na temat pomidorów. Wariacja, bo ta moja autorska zupa. To ani pomidorowa, ani meksykańska, choć zrobiona z pomidorów – a do tego z masą warzyw i żeberkami. Do tego były jeszcze kanapki, ciasta, kawa i herbata. Nasz Zupowóz, załadowany po sufit, wrócił na Przemysłową bez jednego okruszka. Ludzi było sporo, ale rąk do pomocy nie brakowało.
Nasi wolontariusze spisali się na medal, rozwiązując wszystkie problemy, które tylko pojawiały mi się w głowie.
Po wydawce i sprzątaniu jeszcze do późnych godzin szykowaliśmy paczki z odzieżą. Było ich naprawdę dużo, a przy nich sporo pracy. We wtorek Zuza wydała je wszystkim potrzebującym. Zuch dziewczyna!
To była pracowita sobota, ale najważniejsze, że było z kim i dla kogo działać. A to bardzo ważne, bo w każdym człowieku kryje się historia – ktoś kiedyś miał dom, marzenia, bliskich. Bezdomność to sytuacja, która może spotkać każdego z nas, często szybciej, niż jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Zamiast odwracać wzrok, zatrzymajmy się. Czasem wystarczy dobre słowo, uśmiech czy kubek ciepłej herbaty. Małe gesty potrafią dać ogromną siłę. Wielu z Was stara się pomagać także nam – a my to, co dostajemy od Was, przekazujemy dalej. W Zupie nic się nie marnuje. Bez Waszego wsparcia nie byłoby to możliwe.
Dzięki za wszystko. Fajnie, że jesteście.
Trzymajcie się ciepło i pozdrawiam.
Wasz zupowy wolontariusz,
Małgośka