Aktualności

A jak pomidorowa, to z pulpetem

253. Zupa już dawno za nami! Oj wiele dobroci się tego dnia zadziało, jakże potrzebnej każdemu z nas. Zaczęło się od pierwszej odebranej przesyłki z paczkomatu ze skarpetami i majtkami. W czasie naszego gotowania przynieśliście do nas wiele potrzebnych nam rzeczy. Dzięki temu magazynowe dziewczyny miały z czego zrobić paczki, które po zapisach zawieźliśmy wczoraj na dworzec. Oferta jest nadal aktualna. Potrzeby jak w poście poniżej. Może jeszcze ktoś coś ma?

Zbiórka "Żądamy Chleba 2022" zakończona

Zbiórka Żądamy Chleba 2022 została zakończona. Pieniądze policzone. Zebraliśmy 19596,84 złotych. Mamy dla Was podsumowanie i przede wszystkim podziękowania!

Nieco inne gotowanie

Przeminęło 252. spotkanie zupowe. Nasze gotowanie tej soboty było nieco inne. Niby w każdą sobotę robimy to samo, w tej samej kolejności, a zawsze wydarzy się coś, co sprawia, że element zaskoczenia wyłazi gdzieś zza rogu i sprawia, że nudy nie ma. Rzecz pierwsza, to moje kierowanie pracami zupwych wolontariuszy. Otóż oni radzili sobie w kuchni tak doskonale, że to ja kierowałam do nich pytania, co i jak robimy, miast rozdzielać zadania. To cudowne mieć takich pomocników, którzy wspaniałe potrafią służyć radą i są tak chętni do każdej pracy.

Wsparcie Zupy w "inny sposób"

251. Zupa była istnym festiwalem dobra. Kolejny raz w składzie większym niż poprzednio przyszli pomagać nam zagraniczni wolontariusze, którzy na zaproszenie CIM Horyzonty poznają nasz kraj i opowiadają o swoim, a przy okazji wspierają działania wolontaryjne w różnych miejscach, ale chwała im, że także u nas. Na gotowanie i na dworzec dotarli też wolontariusze z Aquanet S.A. Byli też tacy, którzy przyszli po raz pierwszy i super, że też tacy, którzy wcześniej przyszli na spotkanie dla nowych zupowych wolontariuszy, które organizowali Zuza z Jackiem.

Ten kubełek zupki to mnie cieszy

Za nami 248. spotkanie zupowe. Jakoś tak trudno jest mi uwierzyć, że „Zupa na Głównym” prawie 250 razy wyszła z posiłkiem do potrzebujących, bo wydaje się, jakbyśmy dopiero co zaczęli. Pojawia się jednak refleksja, że rok ma około 52 tygodni, Zupa wychodziła z posiłkiem w każdą sobotę, a więc to już blisko 5 lat naszej działalności. A czas ma tę dziwną subiektywną właściwość, że gdy na coś czekamy, to nam się dłuży, a jak już minie, to mamy wrażenie, że to było wczoraj. Tymczasem rzut oka do kalendarza zdarzeń niejednokrotnie potrafi nas zaskoczyć.

Finał akcji Żądamy Chleba

Sylwia Stec - " Zapamiętam wczorajsze historie - wzruszenia wywołane wspomnieniami: i o tym rumpuciu od babci, którego nazwy pan nie zapamiętał ale odnalazł smak dzieciństwa i tak się ucieszył, że aż wrócił, by nam o tym powiedzieć; i o tym rumpuciu, którego pani tak nie lubiła, że wciskała go potajemnie przez sitka żeliwnego zlewu, gdy mama nie widziała, a teraz wspomina to z uśmiechem...

I wspomnienia pani, która pamiętała wydarzenia Czerwca'56.

Dużo przypadkowych, pięknych historii, jak to przy zupie.

Coraz więcej osób korzysta z darmowego posiłku

Coraz więcej osób korzysta z darmowego posiłku wydawanego przez „Zupę na Głównym” na PST „Dworzec Zachodni” w każdą sobotę o 17:30. Widać też jeszcze jeden „trend” – przybywa osób korzystających z naszej pomocy medycznej. Może rozeszło się, że podobnie jak staramy się, aby posiłek był smaczny i pełnowartościowy, tak nasi medycy dokładają wszelkich starań, aby pomoc była udzielana zgodnie ze sztuką. Głównym powodem rozmów z naszymi medykami są rozmaite rany nóg, powodowane czy to przez oparzenia, odmrożenia, czy przez taki a nie inny tryb życia.

Każda Zupa zaczyna się w czwartek lub w piątek

Za nami 243. Zupa! Dla mnie każda Zupa zaczyna się w czwartek lub w piątek. Wtedy trzeba zrobić zakupy. Jak co tydzień, Jacek w piątek odbiera mięso z Whiskey in the Jar Stary Browar Poznań. Nieoceniona, systematyczna pomoc za którą jesteśmy bardzo wdzięczni. Sobota to już standard: obieranie, krojenie, gotowanie, smarowanie, pakowanie, wyjazd na dworzec.Pod słowem "wyjazd" kryje się bardzo wiele. Kluczowe jest nakarmienie głodnych oraz pytanie ilu ich przyjdzie i czy jedzenia wystarczy dla wszystkich? Nigdy nie wiadomo.

Zupowe dylematy

Przy przygotowywaniu oraz wydawaniu 242. zupy pomagali nam wolontariusze z Wavin. Dotarła do nas bardzo sprawna ekipa, dzięki której szybko udało się nam ugotować pyszną gulaszową oraz przygotować kanapki. Kasia, która wraz z córką Olą przyjeżdżają, aby posprzątać po naszych kuchennych wyczynach „narzekała”, że nie bardzo mają co robić. Co mogę powiedzieć? Takich WOLONTARIUSZY zapraszamy jak najczęściej!

Wolontariat z Aquanetu

Kiedy masz dwadzieścia kilka lat i nagle stajesz się dla trójki nastoletniego rodzeństwa  jedyną rodziną i to na obczyźnie. Kiedy dowiadujesz się, że kilkunastoletnie dzieci same pokonują ponad 1600 kilometrów, żeby uciec do Polski przed wojną. To chyba nawet najtwardszy twardziel nie mógłby spokojnie spać. Spać nie mogła wtedy SylwiaStec i to od niej  wszystko się zaczęło. Po drodze pojawiło się mnóstwo osób z ogromną empatią. Rodzina u której dzieciaki mogły się zatrzymać i dostali ciepło, dach nad głową i własne łóżko. Dobrzy ludzie dziękujemy Wam za to z całego serca!

Strony