Czasami wydaje nam się, że jak czegoś nie widzimy, to tego nie ma
193. Zupa za nami! Ugotowaliśmy pożywny krupnik na żeberkach. Słyszeliśmy , że „takiej zupy w żadnym barze nie dostaniesz i że jest pyszny”. Kiedy po raz 3 i 4 ktoś podchodził po dokładkę pomyślałam, że żeby zjeść prawie 1,5 litra takiej sycącej zupy z pęczakiem, to trzeba być naprawdę głodnym.
W ponad 20 miejscach w mieście znajdziecie nasze zbiórkowe puszki. Zbieramy także tutaj: https://pomagam.pl/zadamychleba2021 i https://www.facebook.com/donate/1152436085223119/. Akcja kończy się za 2 tygodnie. Jeżeli zbierzemy zakładane 28 tys., to będziemy mogli spokojnie funkcjonować przez 4-5 najgorszych jesienno-zimowych miesięcy, kiedy zapotrzebowanie na ciepły posiłek jest jeszcze większe.
Czasami wydaje nam się, że jak czegoś nie widzimy, to tego nie ma. Z głodem, biedą, beznadzieją, smutkiem i brakiem wiary we własne możliwości spotykamy się na co dzień. Wychodzimy z posiłkiem po to, żeby zaspokoić podstawową potrzebę każdego człowieka, a potem w tłumie wyszukać tych, którzy bez wsparcia sobie nie poradzą. Coraz częściej to oni szukają nas i proszą o pomoc. Cieszy fakt, że wiedzą to co my wiedzieliśmy wcześniej, że zupa jest pretekstem do rozmowy. Miska gorącej zupy jest tutaj kluczowa, bo to ona przyciąga ludzi na dworzec. Dzięki niej mamy szansę na rozmowę i pomoc w zmianie życia tym, którzy są gotowi na zmiany, dlatego prosimy Ciebie - pomóż nam pomagać. Każda wpłata ma znaczenie!
Po raz pierwszy pojechałyśmy na wydawanie jedzenia w damskim składzie, a że my "damy" z dobrej krwi i kości to ze wszystkim dałyśmy sobie radę. Niezastąpiony Andrzej przywiózł za to pyszne ciasta i soki, a równie niezastąpiony Filip wszystko zapakował do zupowozu. Wtedy kiedy my byliśmy na dworcu niezastąpiony Mariusz z naszego wspieranego mieszkania sprzątał naszą zupową kuchnię.
Współpraca jest kluczowa, nie ma rzeczy niemożliwych, ze wszystkim i w każdych warunkach sobie poradzimy. Wiemy, że jesteśmy warci finansowego wsparcia, ale to Ty decydujesz komu chcesz pomagać. Może i tym razem będzie to Zupa na Głównym?
Wiola