Aktualności
Gotujemy z wolontariuszami z Eurocash
W ostatnią sobotę po raz 356. wyszliśmy z posiłkiem do potrzebujących. Przygotowaliśmy go dzięki wsparciu produktowemu firmy Eurocash i przy współpracy jej wolontariuszy. Jak zwykle było miło, wesoło i pracowicie. Pogoda miała być iście letnia i upalna, więc postawiliśmy na lekką, ale i pożywną zupę jarzynową z kalafiorem i młodą kapustą w tle. Tradycją jest to, że zawsze, kiedy gotujemy z Eurocash, to dostajemy więcej, aniżeli prosimy. Tak było i tym razem.
Ważne, aby nie oceniać
Za nami 355. Zupa. Aldona z Aquanet SA wraz z Elą przejęły kuchnię i zrobiły cudownie aromatyczną zupę pełną warzyw i żeberek. Od jajkowej wróżki otrzymaliśmy ogrom wiejskich jajek. Wykorzystałyśmy je do zrobienia wyjątkowych kanapek z pastą jajeczną. Miałyśmy niewiele ciasta, więc sięgnęłyśmy po magazynowe zapasy herbatników. I jak się później okazało – słusznie. Pierwszy raz miałam okazję przejechać się nowym Zupowozem. Jest piękny, pachnący i co najważniejsze odpala za pierwszym razem oraz mieści wszystko to co musimy zabrać, bez zastanawiania się nad przestrzenią w aucie. Genialnie!
Jak prawie w każdą sobotę
Na 354. spotkanie z naszymi Zupowymi Przyjaciółmi przygotowaliśmy 100 litrów gęstej ogórkowej z dużą ilością koperku, 150 kanapek, ponad 200 kawałków ciasta, herbatę, kawę i 4 baniaki lemoniady. Sprawnie uwinęliśmy się z pracą. Jak prawie w każdą sobotę. Przyjechaliśmy na PST Dworzec Zachodni z otwartością na spotkanie, na historie, na rozmowę.
U nas od stycznia do czerwca 2024 roku
U nas od stycznia do czerwca 2024 roku:
- ugotowaliśmy 2600 litrów zupy ( 5200 porcji) , przygotowaliśmy 4680 kanapek - potrzebowaliśmy do tego m.in 910 kg warzyw, 780 kg mięsa, 910 bochenków chleba,
- wydaliśmy 320 kg ciasta, 850 litrów napojów: w tym 650 litrów kawy i 200 litrów herbaty,
- na każdym sobotnim spotkaniu nakarmiliśmy nie mniej niż 160 osób,
- pomoc medyczna i przedmedyczna była udzielona 220 razy,
W pół godziny wydaliśmy wszystko, z czym przyjechaliśmy
352. Zupę na Głównym przygotowaliśmy wraz z wolontariuszami z Aquanet SA. Dziękujemy! Danie główne stanowiło 100 litrów pysznej, pożywnej fasolowej. Były kanapki, ciasto, kawa i herbata. Zastanawialiśmy się nad lemoniadą, ale pogoda w sobotę była taka, że stwierdziliśmy, że to chyba jeszcze nie ten czas. Na PST czekała na nas spora grupa osób w potrzebie zjedzenia posiłku. Wielokrotnie usłyszeliśmy, że zupa jest pyszna, a kanapki najlepsze w całej okolicy. To, że tak jest, to także kwestia dobrych produktów i gotowania z ogromnym zaangażowaniem oraz należytą starannością.
Kto nie zna pojęcia ukropu
351. Zupa na Głównym była wyjątkowa pod każdym względem. Już wiecie, że w ubiegłą sobotę zrobiliśmy drugie danie, które autorsko nazwaliśmy pyrkot, a słowo powstało z połączenia nazw „pyry” i „kotlety”. Za produkty na tę Zupę dziękujemy firmie SPAR Polska. Kolejny raz pracownicy firmy razem z innymi wolontariuszami podjęli się przygotowania posiłku, aby nakarmić ponad 160 osób. Zadanie było nietypowe (bo tym razem to nie była zupa), więc przygotowania zaczęliśmy godzinę wcześniej. Było gorąco i pracowicie, a na dworcu miłe zaskoczenie i niedowierzanie. Lubimy wywoływać takie dobre emocje.
Słowa uznania od osób starszych mają podwójną moc
Młoda kapusta, kalafior, koper, młode ziemniaki i w naszej kuchni na 350. wspólnym gotowaniu zupy zawitało lato. Po raz kolejny, mam nadzieję, że nie ostatni za wszystko to co zawieźliśmy na dworzec dla osób w potrzebie zapłacił Alior Bank SA. Dziękujemy! Nie zabrakło kanapek, ciastek, bananów, aromatycznej kawy i herbaty. Tego co najważniejsze - życzliwości i troski. W czasie wydawania kanapek podeszła do mnie starsza Pani. Czytała o naszej akcji Żądamy Chleba w Głosie Wielkopolskim i chciała do zbiórkowej puszki wrzucić pieniądze, bo nie ma konta w banku.
W każdym z nas drzemie moc
Po raz 349. spotkaliśmy się na wspólnym gotowaniu. Cudna to była sobota, choć zaczęła się od paniki i obawy, czy zdążymy na czas. Zaczęłam godzinę wcześniej. Szybko przygotowałam kuchnię i wzięłam się za smażenie mięsa. Miało nas być pięcioro, stąd moje obawy, ale nie zawiedliście. Po 13-tej Przemysłowa była pełna ludzi o dobrych sercach. Sylwia mieszała, doprawiała i czuwała nad dwoma garami meksykańskiej. Reszta uwijała się jak mróweczki. Śmiałam się, że na zmywaku jeszcze nigdy nie było tylu chętnych. W sumie wyszło tak, że uwinęliśmy się grubo przed czasem.
Gotujemy wspólnie z wolontariuszami z Fundacji Orange
348. zupę ugotowaliśmy przy wsparciu wolontariuszy z Fundacji Orange. Nie tylko zadbali oni o wszystkie potrzebne produkty, ale także zjawili się w naszej kuchni gotowi do pracy. Wspólnie przygotowaliśmy 100 litrów pożywnej, gęstej fasolowej, ponad 150 kanapek, kawę, herbatę i dwie skrzynki ciasta. Skończyliśmy przed czasem i mieliśmy chwilę na to, żeby usiąść i odpocząć przed wyjazdem.
Ostatni wyjazd Zupowozu
347. Zupa odbyła się dzięki wsparciu finansowemu Alior Bank SA. Zaplanowaliśmy, że tego dnia ugotujemy żurek, zrobimy kanapki, będzie porcja drożdżowego ciacha z rabarbarem, banany, kawa i herbata. Była to jedna z nielicznych sobót, w którą rąk do pracy było tyle, że zaczynaliśmy pracę z nadzieją, ale też z dozą niepewności, czy zdążymy. Bo czy 8 osób może w 3 godziny przygotować produkty na 100 litrów wymagającej zupy i 160 kanapek? Okazało się, że jest to możliwe, a pakowanie ciasta może odbywać się na 5 minut przed wyjściem.
Strony
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »