Aktualności

Kontrolowane spóźnienie

Nasze 366. spotkanie zaczęło się w sobotę o godzinie 13. Zawsze w tym terminie grupa wolontariuszy spotyka się po to, aby przygotować posiłek dla osób potrzebujących. Wydajemy go o 17.30 w okolicach przystanku tramwajowego PST "Dworzec Zachodni". Kiedy wyjeżdżamy autem zza zakrętu na miejsce docelowe widzimy już sporą grupę osób, które czekają. Przyjeżdżamy na ostatnią chwilę. Stosujemy tzw. kontrolowane spóźnienie po to, aby wszyscy mieli szansę dotrzeć na miejsce zanim zaczniemy wydawać ewentualne dodatkowe porcje zupy (dokładki).

Bywa tak, że w piątek nieco się martwimy

365. zupa jest już za nami. Co tydzień w czwartek sprawdzamy, ile mamy rąk do pracy na sobotę. Bywa tak, że w piątek nieco się martwimy. Wtedy zwracamy się z prośbą do różnych osób, żeby przyszli nam pomóc lub sami zmieniamy plany na weekend i organizujemy się tak, jak potrafimy. W ostatnią sobotę w gotowaniu wsparł nas niezawodny wolontariat z Aquanet SA. Są z nami już od lat i odnajdują się w naszej kuchni znakomicie.

Spotkało nas wiele dobrego

Minęła 364. zupa. Spotkało nas wiele dobrego. Zostaliśmy obdarowani wiejskimi jajami, pysznym ciastem, a na sam koniec, już na dworcu, prosto z nieba spadła siostra Sergia z ogromnym garem zupy. W samą porę! Na dworcu było tak wiele osób, że nasze 100 litrów rozeszło się w mgnieniu oka. Dodatkowa zupa od siostry, sprawiła, że mogliśmy nakarmić wszystkich. W tłumie było sporo starszych ludzi, wielu bezdomnych, sporo chorych i samotnych. Czasami żal patrzeć. Możemy dwoić się i troić, a mimo to ten tłum stale się powiększa Przybywa także ludzi doświadczających bezdomności.

Zimą przybywa potrzebujących

363. Zupę przygotowaliśmy w kilkuosobowym gronie wolontariuszy. Dzięki dużemu zaangażowaniu i skupieniu na pracy wszystko było na czas i znaleźliśmy też przestrzeń do pobycia ze sobą, i porozmawiania na przeróżne tematy. Monika kolejny raz upiekła słodkość również dla wolontariuszy. Tym razem był to sernik z pistacjami. Pyszny!

Festiwal Żupańskiego i gotowanie z wolontariuszami ze SPAR

W ubiegłą sobotę działaliśmy od samego rana. Gosia wyruszyła z kartonami książek i lemoniadą na Festiwal Żupańskiego. Tam mieszkańcy Wildy (i nie tylko) mogli o nas usłyszeć i jeśli tak zdecydowali, to również mieli okazję nas wesprzeć. Bardzo dziękujemy za tak miłe przyjęcie i gościnę na tym wydarzeniu. Cieszymy się, że możemy być częścią tej lokalnej społeczności.

Gotujemy z wolontariuszami z Santander Leasing SA

361. Zupa to upał w kuchni, pyszny żur i wspaniała ekipa wolontariuszy z Santander Leasing Polska, którzy oprócz chętnych rąk do pracy przywieźli także artykuły drugiej potrzeby, ale równie ważne jak produkty spożywcze: szampony, pianki do golenia, żele pod prysznic, proszek do prania, chusteczki nawilżane, papier toaletowy, płyny do mycia naczyń itd. Główny stół do pracy był koordynowany przez Elę i Filipa. Cała praca została wykonana w 2,5 godziny i jak stwierdzili po wszystkim nie było co koordynować, bo ekipa była jedną najlepszą z najlepszych.

Wakacje, letnie wyjazdy, a do tego długi weekend...

Miałam dużo wątpliwości, gdy po raz 360. mieliśmy zasiąść przy wspólnym stole, aby przygotować posiłek dla osób potrzebujących. Powodem było to, że nadal trwają wakacje i letnie urlopy, a to sobotnie spotkanie wypadło w trakcie długiego weekendu. W takie dni zawsze jest obawa, że wolontariuszy będzie niewielu, a przecież na PST z całą pewnością będą na nas czekać głodni. Przez te siedem lat pomagania nigdy nie zdarzyło się tak, żeby ich nie było.

Gotujemy z wolontariuszami z Avenga Poland

Przygotowania do 359 Zupy zaczęły się od tego, że w czwartek zrobiłam potrzebne nam jeszcze zakupy, które inaczej niż zwykle zostały zapłacone inną kartą niż zupowa. Warzywa na zupę fasolową, wafelki słodkie i czekoladowe do kawy, banany (całe 2 kartony, więc nikomu nie zabrakło), tradycyjnie warzywa do kanapek, żeby było zdrowo i kolorowo, napoje (bo lato w pełni). Punktualnie przed kasą w tym dniu pojawiła się Sara z firmy Avenga Poland i cały wózek zakupów trafił do auta i nie kosztował nas ani złotóweczkę. Dziękujemy!

Dziękujemy za 7 lat wsparcia przez wolontariat Aquanet

Jutro kolejny raz wyjdziemy z posiłkiem do osób potrzebujących. Tym razem powitamy i będziemy mieli przyjemność zasiąść przy wspólnym stole z wolontariatem pracowniczym, którego jeszcze u nas nie było. Cieszymy się bardzo i jesteśmy ciekawi nowych osób, i nowych relacji. Trwa lato, jest piękna pogoda, a ktoś decyduje się spędzić pół dnia w naszej kuchni, żeby nakarmić osoby, które są dla niego obce. Dlaczego? Tydzień temu wraz z wolontariatem z firmy Aquanet SA ugotowaliśmy zupę numer 358. Z Agnieszką, która w tej firmie koordynuje takie działania liczyłyśmy ile to już lat jesteśmy razem.

Wpadnijcie na gotowanie po sąsiedzku

357. spotkanie zupowe. Wildzianie o nas i u nas. Dziękujemy! "W ostatnią sobotę lipca wsparliśmy swoimi siłami działające na Wildzie zaprzyjaźnione stowarzyszenie Zupa na Głównym. Zaprosiliśmy do pomocy także krewnych i znajomych - wspólne gotowanie 100 litrów żurku z jajkami, robienie 160 kanapek, czy pakowanie ciastek było też świetną okazją do rozmów, żartów, a nawet śpiewów. Na dworcu okazało się, że kolejka była jeszcze większa niż w zeszłym tygodniu - kanapek zabrakło, a zupy moglibyśmy wydać nawet dwa razy tyle.

Strony