Aktualności
Ponownie gotuje z nami Fundacja Orange
"Zima jest porą roku dla bogatych. Jeżeli jesteś bogaty, chłód dla ciebie to igraszka, kupujesz sobie futro, płacisz za ogrzewanie, jedziesz na narty. Ale jeżeli jesteś biedny, chłód staje się przekleństwem, a ty potrafisz wręcz znienawidzić ten biały krajobraz pod śniegiem" - Oriana Fallaci. Nie możemy sprawić, żeby biednych na tym świecie nie było. Nie możemy też czuć się źle, że powodzi nam się lepiej. Idealnie jest kiedy tym „lepiej” potrafimy się dzielić, bo przecież możemy.
Wizyta wolontariuszy z BNP Paribas
To było Zuper numer 322. Postawiliśmy na „meksyk” chociaż to tylko zupa była meksykańska - pyszna, pożywna i sycąca. W kuchni przysłowiowego „meksyku” nie było dzięki sprawnie działającym, dającym dużo pozytywnej energii wolontariuszkom i wolontariuszom z BNP Paribas Bank Polska. Dzięki ich finansowemu wsparciu kupiliśmy także wszystkie produkty na posiłek. I była to pierwsza sobota kiedy nie musieliśmy jechać do piekarni po chleby i ciasto bo przywiózł je do naszej siedziby Paweł – koordynator i wolontariusz z BNP Paribas Bank Polska W planach mamy jeszcze jedno wspólne gotowanie.
Każdą złotówkę poświęcamy na pomoc innym
321. Zupa. Dowodzenie przejęła Ela i był to doskonały debiut, którego finałem było 100 litrów pomidorowej i masa pyszności, którymi mogliśmy podzielić się na dworcu.
Silny zespół, smaczna zupa i bardzo udana sobota
318 Zupa. Silny zespół, smaczna zupa i bardzo udana sobota. Aga, ostatnie gotowanie wspomina tak: „W poprzednią sobotę przypadł dyżur w kuchni Zupy na Głównym Aquanet SA i wolontariuszy Stowarzyszenia. Nie było Woli, za to Gosia krótko zapytała czy damy radę ugotować zupę sami. Na jasne, bo przecież od 5 lat uczestniczymy w tym gotowaniu. Na szczęście było sporo osób i to z dużym doświadczeniem. Czy było idealnie? Nie! Za dużo było wody, którą trzeba było odlać, zostało nam też kilka ziemniaków... Pytanie, czy ugotowaliśmy ogórkową? Na jasne. Czy zrobiliśmy kanapki, pewnie.
Zima to czas dla bogatych
317. Zupa odbyła się 21 października 2023 i była to pierwsza sobota po naszej szóstej rocznicy. Pogoda coraz mniej nas rozpieszcza, robi się coraz zimniej i rano pojawiają się przymrozki. O tym wszyscy wiemy, a szczególnie ci, którzy mieszkają w miejscach niemieszkalnych, w których większość z nas nie byłaby w stanie zasnąć, ale też ci, którzy domy mają, ale jeszcze nie mogą ich ogrzać i oszczędzają, żeby pozwolić sobie na włączenie ogrzewania lub napalenie w piecu.
Mamy 6 lat!
Wczoraj był 14 października. Dokładnie 6 lat temu po raz pierwszy wyszliśmy z miską gorącej zupy do człowieka w potrzebie. Przez te lata krok po kroku budowaliśmy zaufanie i relacje z tymi, którzy są w złej sytuacji życiowej. Potrzebują wsparcia, jedzenia, dobrego słowa, potraktowania ich normalnie, po ludzku, z szacunkiem. Można rzec, że dzisiaj jest pierwszy dzień naszego nowego życia. Zaczynamy kolejny etap i mocno to czujemy.
Zbieramy na nowy Zupowóz
Dobrze wiecie, że bez pewnych narzędzi trudno jest pracować. Dla Zupy takim niezbędnym narzędziem jest auto do transportu produktów żywnościowych. Począwszy od tych, które trzeba kupić, żeby przygotować posiłek jak i już gotowych do spożycia: zupy i ciepłych napojów w termosach oraz zapakowanych kanapek czy skrzynek/kartonów z owocami czy słodkimi przekąskami. Auto takie podobnie jak pomieszczenia, w których przygotowuje się posiłek dla celów żywienia zbiorowego musi być zaakceptowane przez Sanepid.
Będą ziemniaki, marchew, pietruszka i kasza. Rosół!
Wczoraj była 315. Zupa. Było na niej jak w ulu, albo na długiej przerwie, która trwała ponad 2 godziny. Wszystko dzięki i za sprawą wolontariatu młodzieżowego, który będzie do nas przychodził zawsze w pierwszą sobotę miesiąca. Dopiero przy robieniu kanapek trochę się wyciszyło, bo była potrzeba skupienia się – składników sporo, więc ważne było, aby się nie pomylić.
Ciśnienie na Zupie!
W ostatnią sobotę po raz 314. wyszliśmy z posiłkiem do osób potrzebujących. Po raz 314. spotkali się też wolontariusze na wspólnym gotowaniu. Każde gotowanie to inna ekipa: wolontariat pracowniczy, zagraniczni studenci, młodzież. Wolontariusze, którzy są z nami od dawna i ci, którzy dopiero próbują, czy to będzie miejsce dla nich. Każda Zupa jest inna, ale zawsze mamy takie przekonanie, że można działać razem i mieć wspólny cel mimo różnic. Różnić się pięknie z korzyścią dla tych, którzy są w potrzebie.
Siostrzeństwo
Kobieta jest postrzegana w naszej kulturze jako ostoja domowego ogniska. Matka Polka, której stawia się pomniki. Jako ta, która ma być silna, ze wszystkim sobie radzić. W niektórych domach jako ta, która czasami nadstawi policzek i obsłuży mężczyznę, który właśnie wrócił po zakrapianej imprezie z kolegami. Niektóre mają takie wzorce od pokoleń. Pamiętają babcię, mamę i ich relacje oraz miejsce w domu. Czasami bywa tak, że nawet nie wyobrażają sobie i nie myślą o tym, że można żyć inaczej.
Strony
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- …
- następna ›
- ostatnia »