Aktualności

Proste jak 1...2...3!

123 Zupa na Głównym za nami. Dziś pojechaliśmy z 90 litrami pysznej grochówki ugotowanej przez Martę i bułkami upieczonymi przez Olgę. Mnóstwem kanapek zrobionych przez międzynarodową ekipę. Oczywiście kiełbasiana wkładka do zupy też była. Kawa i herbata jak zwykle od Krzysztofa. A nasza Kamilla jest najlepszą koordynatorką pracy wolontariuszy. Bez niej byłoby bardzo trudno...

Niezwykła pomidorowa

Przez 122 tygodnie spotykaliśmy się z naszymi Zupowymi Przyjaciółmi. Pracując wolontaryjnie, odgarniając na bok nasze problemy, bo przecież życie każdego z nas składa się z sukcesów, trosk i porażek. Budowaliśmy relacje, uśmiechaliśmy się chociaż nie zawsze było nam do śmiechu. Rozwiązywaliśmy problemy egzystencjonalne, zastanawialiśmy się w które drzwi jeszcze zapukać, kogo poprosić o pomoc i jak sprawić, żeby dobrych i wrażliwych ludzi porwać do wspólnego działania. Z tygodnia na tydzień było coraz lepiej.

Fasolowa na żeberkach

To nie takie łatwe przypomnieć sobie wczorajszy dzień i nasze zupowe (już sto dwudzieste pierwsze) spotkanie, ponieważ jego atmosfera jest za każdym razem inna, niepowtarzalna. Tak to jest, gdy siada się do spisywanie zupowych „wspomnień” o cały dzień później. W sumie to może nawet i dobrze, że było spokojnie, bez większych emocji. Wczoraj, pod wodzą Marty i Gosi gotowaliśmy pyszną fasolową. A że pyszna i jedyna w swoim rodzaju powiedzieli nam ci, którzy jej próbowali. Zupa była gęsta, ugotowana na żeberkach. Palce lizać!

Strony