Historie
Kolejna osoba dostała szansę na powrót do normalnego życia
We wtorek, wśród kilkunastu osób, które zawitały do naszej siedziby z różnymi sprawami przyszedł też Pan, który pracował w firmie budującej kominki. Zapotrzebowanie na te usługi z roku na rok malało, ponieważ ostatnio uważa się ten rodzaj ogrzewania za nieekologiczny. Ponadto, w czasie pandemii zapotrzebowanie na takie usługi jest niewielkie, więc firma została zamknięta. Tym samym Pan stracił źródło dochodu, dach nad głową i od kilkunastu dni "mieszkał" na dworcu. Różne myśli kłębiły mu się w głowie, łącznie z tymi, aby zakończyć tę wegetację...
Wczoraj odwieźliśmy fajnego młodego człowieka na terapię antynarkotykową
Wczoraj odwieźliśmy fajnego młodego człowieka na terapię antynarkotykową. Był zdeterminowany, zdecydowany, taki z ogniem w oczach, ale przed nim trudny rok, a później jeszcze trudniej, bo reszta życia. Dominik, trzymam za Ciebie kciuki! Zresztą, przecież nie tylko ja, ale cała nasza banda. Jeszcze kiedyś polatamy szybowcami na zboczu!
Janku! Brawa za odwagę i własną decyzję
Wczoraj, późno w nocy przyszedł email, o treści przytoczonej niżej. Chciałam go drugi raz przeczytać na głos mojemu mężowi, ale wzruszenie nie dało mi go dokończyć. Może ja jestem taka twardo - miękka. Może ze względu na wiek jakoś tak bardziej się wzruszam, a może to po prostu w naszym świecie jest takie niezwykłe, a jednocześnie piękne. Janku brawa za odwagę i własną decyzję niepodyktowaną grupą. Jesteś Wielki!
...............................................
Dzień dobry,
Jesteśmy prywatną Poradnią Psychologiczno - Pedagogiczną Wyspa Zmian.
Razem pomogliśmy pani Ani!
Dziś chcemy Wam pokazać dwa dokumenty, które sprawią, że na twarzy pani Ani będzie gościł taki uśmiech, jak na załączonym zdjęciu. Na zbiórce na "pomagam" zebraliśmy trochę więcej, niż zakładaliśmy. Dodatkowo, otrzymaliśmy przelew na zupowe konto od pani Katarzyny z tytułem "dla Pani Ani od Tomasza B.". Zapłaciliśmy zaległość do spółdzielni mieszkaniowej i koszty komornicze. Zakładamy, że to już wszystko, ale czekamy jeszcze na pismo, które potwierdzi to, co założyliśmy.
W tym całym zupowym pomaganiu jest Coś
W tym całym zupowym pomaganiu jest Coś. Jest to inne Coś dla każdego. Trzeba się troszkę przełamać - zwłaszcza na początku. Bo są na przykład takie chwile, gdy człowiek płacze wprowadzając się do czegoś w rodzaju własnego kąta i wtedy to Coś widać najbardziej. Takie momenty każdy przeżywa inaczej. I myślę też, że to uczucie, na którego wywołanie złożyło się co najmniej tysiąc gorących serc jest zupełnie inne, niż wtedy, gdy wprowadzasz się do mieszkania tzw. treningowego lub komunalnego. Bo wiecie co?