Gotujemy z wolontariuszami z Altphilas
Efekt 416. gotowania to pożywna i gęsta fasolowa z kiełbasą przygotowana przez międzynarodowe towarzystwo, wolontariusze z: Francji, Niemiec, Polski, Ukrainy, Filipin i Turcji. Wszyscy przy wspólnym stole zgodziliśmy się, że zupa wyszła nam bardzo dobra, a po spotkaniu na dworcu, że nasza pomoc jest bardzo potrzebna. Spodziewaliśmy się kiepskiej pogody, ale na szczęście niepotrzebnie. Słońce dopisało, choć wyraźnie czuć, że dni są już krótsze.
Od naszych Zupowych Gości coraz częściej padają pytania o koce, śpiwory i ciepłe rzeczy… My cieszymy się ostatnimi dłuższymi dniami i promykami słońca, a tymczasem wśród tych, którzy nie mają domu, zaczynają się przygotowania na jesień i zimę. I my też musimy zacząć myśleć strategicznie. Rzeczy mamy niewiele. Szczególnie brakuje nam męskich butów, bluz i śpiworów. Wiemy, że zimowe wsparcie musi być dobrze przemyślane. Jeśli wydamy wszystko teraz, gdy jeszcze nie ma mrozów, to w grudniu czy styczniu rzeczy może nam zabraknąć.
Dziękujemy za każde wsparcie, które pozwala nam działać. Ogromną radość daje nam to, że są ludzie, którzy widzą sens w tym, co robimy i chcą w jakiś sposób do nas dołączyć. Tych sposobów jest wiele i każdy może od siebie dać tyle, na ile go stać. Wierzymy, że każdy ma zasoby do dzielenia się z drugim człowiekiem, a dobro najlepiej działa w grupie. Samemu można zrobić dużo, ale razem można zrobić więcej. Jedna osoba wesprze nas w zakupie produktów, druga dorzuci koc i ciepłe ubrania, trzecia podzieli się czasem, a ktoś inny dobrym słowem. Nie chodzi o wielkie gesty, ale o to, że kiedy wiele osób zrobi coś małego, powstaje coś naprawdę dużego. To sprawia, że pomoc staje się trwała, skuteczna i pełna serca. Dziękujemy!
Zuza