Dużo dobrego, takiego gęstego jak zupa
287 Zupa. To był dzień! Dużo dobrego, takiego gęstego jak zupa. Odebrałam pieczywo z piekarni... Pani kazała zapłacić połowę - „resztę macie ode mnie”. Dziękuję! Pan z kolejki ruszył na pomoc i z entuzjazmem zaniósł ciężkie torby z chlebem do auta. To bardzo miłe. Dziękuję! Weronika, jedna z naszych wolontariuszek, weszła do kuchni nieco zawstydzona i podała mi pakunek ze słowami: „to dla Was”. W środku były pączki! Serduszko mi się rozpłynęło. Dziękuję! W trakcie dnia przyjechał Pan z zapasem rękawiczek, chusteczek nawilżanych - tego u nas schodzi sporo. Nawet nie zapytałam o imię, ani nie zrobiłam zdjęcia. Zbyt zajęta byłam radością z tego podarunku. Dziękuję!
Asia, Kasia i Arleta - dziewczyny gotowały, sprzątały, kroiły, siekały, nawet nie wiem jak i kiedy. Ogórkowa Asi to majstersztyk. Cudownie się z nimi pracowało. Dziękuję!
I dzieciaki. Aż serducho rośnie. Dzieciaki z podstawówki, młodzież niewiele starsza, wykonali połowę naszej pracy. 180 kanapek, posprzątane, pozamiatane - oni sami, bez żadnej pomocy dorosłych, bez wskazówek i proszenia. Spisali się doskonale. Najlepiej! Dziękuję!
To był bardzo dobry dzień. Bardzo.
I dopiero na dworcu dopadł mnie smutek, bo w pewnym wieku, gdy młodość już dawno z tylu, nie powinno się martwić o dach nad głową. A tu stoi przede mną człowiek, opowiada o długach rodzinnych, eksmisji. Mówi, choć głos mu się łamie. Widzę ból w oczach. O mały włos, a razem byśmy płakali. Poprosiłam Alicję, naszą psycholog, aby wysłuchała. Długo gadali. Mam nadzieje, że wytrzyma jeszcze trochę, że przyjdzie do nas we wtorek i nie straci nadziei. Nie powinno tak być. Starość, to nie czas na takie zmartwienia.
Wieczorem w domu pomyślałam, że jest mi jednocześnie smutno i radośnie. Dziwny stan. Zawsze znajdą się powody do radości, tych do smutku też zazwyczaj nie brakuje. Jakoś tak jest, że radość z kimś dzielona mnoży się i rośnie, a opowiedziane smutki, trochę maleją. Tego Wam życzę, abyście mieli z kim dzielić i te dobre i te złe, te małe i te duże, abyście mieli z kim pogadać i kogo wysłuchać, bo ludzie są fajni, tylko czasami za głęboko się chowają.
Dziękuję uczniom i nauczycielom ze szkoły nr 5 przy Traugutta za zbiórkę. Fajnie, że nas wspieracie!
Spokojnego dnia i trzymajcie się ciepło.
Wasz Zupowy Wolontariusz.