Zupa nie dla samej zupy
Jak zwykle i jak w każdą sobotę spotkaliśmy się na PST "Dworzec Zachodni". To była 292. Zupa na Głównym. Taką nietypową, bo połączoną z weekendem majowym i pomyślałam, że tym razem ugotujemy pomidorową, bo pewnie nie będzie zbyt wielu osób chętnych do pomocy. Zakupy zrobiłam w środę, żeby tłumów w sklepie nie oglądać. I co? I okazało się w czwartek, że będzie wielu chętnych wolontariuszy do pomocy i plany trzeba było zmienić, żeby mieli co robi. Plan został zmieniony na kwaśną ogórkową! Międzynarodowa ekipa pracowała na 5+, więc szybko skończyła się praca w kuchni. Przyszli nam jeszcze później pomóc w wydawaniu posiłku. Na dworcu czekało na nas jak zwykle dużo osób, wydaliśmy wszystko z termosów z jedzeniem i piciem. Pogotowie Społeczne podzieliło się z nami śledziami w śmietanie, więc był smaczny dodatek do kanapek na wynos. Usłyszeliśmy, że "dziś na wypasie jest".
Oprócz tego, jak to u nas, emocji i potrzeb tyle, ile tylko masz siłę udźwignąć.
Nasza Zupowa Przyjaciółka poprosiła o pomoc w znalezieniu wózka dla jej maluszka. Joanna go podarowała. Krystian przywiózł do siedziby, a ja późnym wieczorem w sobotę zawiozłam go do mamy i dzidzi.
Pani P. z dalekiego kraju, wykształcona osoba przyszła podziękować Kasi za pomoc w rekomendacji jej osoby do pracy. Przechodziła kolejne rekrutacje przez 2 miesiące i w końcu dostała pozytywną decyzję, i zaczyna pracę w swoim zawodzie. Niewiele teraz ma, ale miała potrzebę podziękowania podarunkiem - bransoletką z muszelek. I pomyśleć, że początkiem była miska z zupą w mroźny zimowy dzień.
Za dwa tygodnie mieszkanie wspierane opuszcza młody chłopak, który w bezdomności był miesiąc zanim do nas trafił. Ten stan został spowodowany przez zbieg różnych okoliczności. Jednym z nich była depresja, która zabiera siły i motywację do wstania z łóżka i pomyślenia o tym, że w tym świecie trzeba zarabiać pieniądze i płacić rachunki. Wystarczyło tak niewiele: zainteresowanie, zwrócenie uwagi, rozmowa, konsultacja z naszą Kasią – psychiatrą, bezpieczne miejsce, nieocenianie tylko rozumienie, aby po raz kolejny zechciał zawalczyć samodzielnie o swoje życie. Trzymajcie za niego kciuki!
Właśnie po to jest Zupa, nie dla samej zupy, chociaż ta ma kluczowe znaczenie dla Zupy.
Wiola