Silny zespół, smaczna zupa i bardzo udana sobota
318 Zupa. Silny zespół, smaczna zupa i bardzo udana sobota. Aga, ostatnie gotowanie wspomina tak: „W poprzednią sobotę przypadł dyżur w kuchni Zupy na Głównym Aquanet SA i wolontariuszy Stowarzyszenia. Nie było Woli, za to Gosia krótko zapytała czy damy radę ugotować zupę sami. Na jasne, bo przecież od 5 lat uczestniczymy w tym gotowaniu. Na szczęście było sporo osób i to z dużym doświadczeniem. Czy było idealnie? Nie! Za dużo było wody, którą trzeba było odlać, zostało nam też kilka ziemniaków... Pytanie, czy ugotowaliśmy ogórkową? Na jasne. Czy zrobiliśmy kanapki, pewnie. Skroiliśmy ciacha, których było sporo dzięki wolontariuszom, oczywiste. Ogórkowa była delikatna, ktoś wspomniał, że woli bardziej kwaśną. Tak czy inaczej liczy się cel, włożone serce i poświęcony czas na to, żeby nakarmić ludzi potrzebujących. Nie zawieść”.
I dali radę. Moim zadaniem było tym razem jedynie nie przeszkadzać. Dowodem tego, jak świetnie im poszło, były puste termosy na koniec wydawki, oblizane łyżki i liczne podziękowania. Robi się coraz chłodniej, ale po sobocie w sercu maj. Nam wystarczy satysfakcja, dla innych potrzebny jest ciepły posiłek, ciepła odzież, solidne buty, a przede wszystkim czas w bezpiecznym i suchym miejscu. Przed nami zima, najgorszy czas w bezdomności. Trzymajcie kciuki i bądźcie z nami.
Pozdrawiam!
Małgośka