Potrzebujących było naprawdę wielu

147. Zupa przeszła do historii. Tym razem pyszna pomidorowa z ryżem i smacznymi pulpetami, nad których przygotowaniem czuwała głównie Halina. Był bardzo ciepły dzień, a gorącą zupę rozdaliśmy na dworcu do ostatniej kropli. Patrząc na kolejkę przed sobą po raz pierwszy zaniepokoiłam się kiedy kończyły mi się paczki z treściwymi kanapkami, bananem i ciastem przygotowanym przez Kamilę i jej familię:-) 150 porcji rozeszło się w mig, a czekających było jeszcze wielyu. Po raz drugi zaś poczułam smutek kiedy musiałam powiedzieć ,,zupa się skończyła'', ale mogliśmy jeszcze rozdać zabrany ze sobą suchy prowiant (chleb, pasztet, coś słodkiego). Nawet czuwająca nad porządkiem straż miejska stwierdziła, że ludzi było naprawdę bardzo dużo. Niestety nie obyło się bez sporów o konieczne obostrzenia spowodowane wirusem, nie chcielibyśmy, aby upór niektórych naszych zupowych Przyjaciół co do braku maseczek przyczynił się do zakazu naszych wizyt na dworcu. Naprawdę byśmy tego nie chcieli! Na dworcu oprócz zupy i paczek Krzysiu rozdawał też kawę i herbatę, a Magda robiła zapisy na rzeczy, które zostaną przygotowane w poniedziałek, a przekazane potrzebującym we wtorek. Nadal potrzebujemy do naszego magazynu głównie męskich sportowych  butów w rozmiarze 42 wzwyż, więc zachęcamy do przynoszenia na Przemysłową i w imieniu potrzebujących dziękujemy!

Zupa to praca każdego dnia, wiele rozmów, wiele rozważań, szukania rozwiązań... Ale my chcemy to robić i z Waszą pomocą możemy.

Daria i Małgośka