Pomagamy, rozmawiamy, szukamy wspólnie rozwiązań

Już za chwilę kolejna Zupa, po tej kolejnej rocznicowa. Już będziemy mieli 5 latek. W ostatnią sobotę, która była pierwszą sobotą miesiąca, wyszliśmy 261. raz z posiłkiem do osób w potrzebie. Do tych, którzy cierpią na niedostatek jedzenia, ale też dobrego słowa, uśmiechu i zainteresowania. Zadanie to stawia przed wolontariuszami wysoko poprzeczkę. Każda osoba to inna historia, inne potrzeby, traumy, porażki. Pomagamy, rozmawiamy, szukamy wspólnie rozwiązań. Łapiemy te pozytywne, radosne momenty, żeby zauważyć sens naszego działania. Danie ciepłego posiłku, zwłaszcza teraz w coraz chłodniejsze dni, jest wartością i sensem samą w sobie.
Bywa, że możemy zrobić tylko tyle i aż tyle, bo na nic więcej nie ma przestrzeni i zgody. Staramy się zrozumieć, nie do końca akceptując, z nadzieją na wydarzenie, które pozwoli człowiekowi dać sobie kolejną szansę. Droga do tego jest długa, wyboista, z wieloma zakrętami i wygodnymi przystaniami. Kiedy i który zakręt doprowadzi do decyzji o zmianie życia? Nie wiemy. Na pewno wiemy jedynie to, że warto zaczekać i cały czas robić swoje.
Dziękujemy za pyszne ciasta tym, którzy przynieśli je do nas pierwszy raz i po raz kolejny: Jadzi, Andrzejowi, oraz Fundacji Pełny Kurnik. Dziękujemy za każdą złotówkę przelaną na nasze konto lub wpłacone na zbiórkę. Możliwość zrobienia zakupów to szansa na posiłek dla wielu osób cierpiących niedostatek. Dziękujemy, że z nami jesteście, wspieracie, myślicie.
Dzięki Wam pomaganie jest łatwiejsze!