Kolejny raz zdążyliśmy na czas

135. Zupa na Głównym przeszła do historii. Po raz kolejny zdążyliśmy ze wszystkim na czas, chociaż nie było łatwo. Zawsze zaczyna się leniwie, od kawy i rozmów. Z godziny na godzinę praca nabiera tempa, bo czas pogania. Teraz to praca tylko kilku osób - wczoraj sześciorga. Sobotnie spotkanie zaczęliśmy jeszcze wcześniej, około 11, ponieważ Święto Pracy zrobiliśmy sobie bez pracy. No prawie… Bo Jacek pojechał jak co piątek po mięso do Whiskey in the Jar Poznań. W sobotę skończyliśmy chwilę po 17. Na dworcu czekała na nas spora grupa osób. 90 paczek wydaliśmy od razu, pozostałe w niecałą godzinę. W sumie 150 paczek z ciepłą fasolową, kanapkami, wodą, słodkościami, jabłkiem i maseczkami na kolejny tydzień. Wczoraj była pierwsza sobota miesiąca. Jesteśmy wdzięczni, że dwie osoby pamiętały o naszej ciastowej akcji. Dzięki temu mogliśmy niektórym dać domowe ciasto. Nie wystarczyło dla wszystkich, więc ci, dla których zabrakło otrzymali tabliczkę czekolady.

Na dworzec  pojechaliśmy tym razem w piątkę. Ja z Jackiem wydawaliśmy paczki z auta. Krzyś i Stefan „ogarniali” sytuację na zewnątrz porządkując kolejkę i przypominając o odstępach, a Daria robiła zapisy na rzeczy. Paczki wydamy indywidualnie, w tygodniu, poza sobotnią Zupą.

Jest ważne, aby „nasi” dostawali rzeczy takie, jakie są im potrzebne, a nie jakiekolwiek. Tylko wtedy ma to  sens. Bo po co komuś spodnie, które są za ciasne? Buty, które są za małe lub „damskie” bluzki, które być może facet założy pod jakąś bluzę, jak nie będzie miał wyboru? Budowanie poczucia własnej wartości i przywracanie godności zaczyna się od takich rzeczy, jak kąpiel i czyste ubranie. Potem może być cała reszta.

Budowanie dobrych relacji, zyskiwanie zaufania to są właśnie takie momenty jak teraz. Kiedy jest się z tymi ludźmi mimo wszystko, kiedy wiedzą, że mogą na Ciebie liczyć.

W świecie, w którym przyszło im żyć jest mało empatii i wzajemnego szacunku. Bardzo często słyszą też wiele złych słów pod swoim adresem od tych spoza ich świata,  więc słowo „dziękuję”, „wszystkiego dobrego”, „przepraszam”, „jesteście cudowni”, „zupa była pyszna” z ust takiego poturbowanego przez los, życie i nałogi człowieka brzmi zupełnie inaczej. Nic w zamian nie mogą nam dać. Jedynie te słowa. Oczekujemy od nich szacunku i dajemy to samo w zamian. Pomagamy każdemu dając jedzenie i potrzebne drobiazgi. Bardziej pomagamy tym, którzy poproszą o konkretną pomoc. Nie uda się pomóc każdemu, bo nie każdy jest gotowy na rewolucję w swoim życiu, ale my zawsze jesteśmy gotowi na mądre pomaganie.

Wiola

 

P.S.

Nasze stany magazynowe znacząco zmalały. Jeżeli możecie i chcecie nam pomóc, to do paczek, wydawanych w sobotę , brakuje nam:
- słodyczy ( batony, czekolady, wafelki, pieczywo chrupkie itp.),
- napojów (soki i woda mineralna, w maksymalnie litrowych opakowaniach),
- chusteczek nawilżanych/dezynfekujących, mydeł, ręczników papierowych.

Do paczek „odzieżowych” - potrzebujemy tylko odzież męską. Rzeczy mogą  być używane, ale niezniszczone, w stanie dobrym i czyste:
- bielizna męska ( skarpety, majtki),
- buty męskie sportowe,
- koszulki, bluzy, spodnie typu jeans i dresowe,
- czapki z daszkiem, paski do spodni,
- męskie kosmetyki ( żele do kąpieli, szampony, maszynki do golenia).