Dla nas to niewiele, ale dla kogoś ma ogromne znaczenie

W ostatnią sobotę po raz 371. wyszliśmy z ciepłym posiłkiem do osób potrzebujących. Gorąca, sycąca zupa ma w takie dni jak teraz ogromne znaczenie. Ugotowaliśmy 100 litrów gęstej, aromatycznej zupy, no właśnie jakiej? Jak przechodziłam obok osób, które ją jadły słyszałam rozmowę „dla mnie to krupnik” , „ a dla mnie grzybowa”. Może tym razem każdy dostał to na co miał ochotę? W zamyśle był to gęsty krupnik na żeberkach, z suszonymi grzybami, selerem naciowym, porem, koperkiem, ziemniakami, marchewką, pietruszką i wysokotłuszczową śmietaną. W takie chłodne dni kalorii nigdy za wiele. W termosach mieliśmy kawę i herbatę, ciasta od Was, 200 kanapek i paczuszki z czekoladkami.
Gdy o 20 dojeżdżałam do domu było 0 stopni. Noc zapowiadała się zimna. Wcześniej, we wtorek, wydawaliśmy paczki z ciepłą odzieżą, butami i śpiworami. Była to jedna z nielicznych wydawek, kiedy z ponad 50 zawiezionych paczek została nie odebrana tylko jedna. Dobrze, że osoby doświadczające bezdomności mają świadomość, że muszą o siebie zadbać i korzystają z takiego wsparcia, aby zabezpieczyć siebie w ciepło kiedy dni i noce coraz zimniejsze.
Jeden z Panów właśnie we wtorek miał urodziny. Zuza wiedząc o tym dołożyła mu do paczki słodkości, a na paczce było napisane „Sto lat”. Od razu przyszedł bardzo podziękować, ale w sobotę przyszedł ponownie powiedział, że bardzo dziękuje i że bardzo to miłe z naszej strony. Dla nas to tak niewiele, a dla niego miało to takie ogromne znaczenie, że ktoś w tym dniu o nim pamiętał.
Trzymajcie się ciepło, dbajcie o siebie, a jeżeli macie na to przestrzeń to także o innych.
Wiola