100 litrów kapuśniaku to sporo, ale nasze termosy wróciły puste

380. Zupa, to ukłon w stronę kiszonej kapusty, żeberek i dużej ilości warzyw. 100 litrów kapuśniaku to niby sporo, ale nasze termosy wróciły z dworca puste. Ostatnio jest to regułą, choć pamiętam jeszcze czas, gdy zostawało nam trochę zupy na koniec wydawki na dworcu. Już dawno taka sytuacja nie miała miejsca. I niestety, przyczyną tego nie jest fakt, że nasze zupy są nieziemsko pyszne, ale to, że sukcesywnie przybywa ludzi, którzy przychodzą na posiłek. Z niepokojem obserwuję jeszcze jedno zjawisko. Nasze dziewczyny, oczywiście też wolontariuszki, co dwa tygodnie robią zapisy na dworcu na dedykowane paczki. Mogą się w nich znaleźć: odzież, środki czystości, podpaski, proszek do prania, kosmetyki, koce, śpiwory – w zależności od potrzeb. Mają zmyślny system: w swoim opasłym segregatorze zapisują, co, kiedy i komu wydały. Mądrze dysponują dostępnymi zasobami magazynowymi. Niepokoi mnie to, że co dwa tygodnie na paczki zapisują się nowe osoby. Takie, które spotykamy po raz pierwszy. Czasami jest to 5–6 osób, czasami 10 i więcej. Różnie, ale systematycznie pojawia się ktoś nowy na dworcu. I mimo naszych wysiłków oraz wysiłków innych organizacji, te liczby się nie zmniejszają. Stale i stale pojawia się ktoś nowy.

Gdy to analizuję, ogarnia mnie smutek, ale i wdzięczność. Taki uczuciowy zlepek. Fakt, że liczba ubogich i bezdomnych się nie zmniejsza, jest bardzo przykry, ale myśl, że nadal mamy wolontariuszy i że pojawiają się do pomocy nowe ręce, cieszy w tej sytuacji podwójnie, a nawet poczwórnie. Życie ludzkie jest warte każdego wysiłku. Nie wyobrażam sobie bycia obojętnym, nieczułym, ślepym na drugie istnienie – bez względu na to, czy mówimy o człowieku, kocie, czy małym robalu. Różni nas rozmiar, ale musimy o siebie dbać.

Oczywiście, nie wymagajmy od siebie heroicznych działań – to niemało dla wielu z nas – ale otaczajmy siebie i świat troską, uwagą i czułością. Przecież każdy z nas tego potrzebuje, dajmy to więc sobie i innym. Dawajmy jak najwięcej – niech świat będzie dobrym miejscem, i dla nas, i dla innych.

Ściskam Was mocno i pozdrawiam.

Wasz zupowy wolontariusz,
Małgośka.