Zupa jest nie tylko pretekstem do rozmów i wychodzeniem do ludzi, ale też konkretnym działaniem

Często mówimy, że Zupa jest pretekstem do rozmowy. Na nasze sobotnie spotkanie przychodzi ponad 150 osób. Przygotowanie posiłku dla osób potrzebujących wymaga dużego zaangażowania wolontariuszy, ale też leży w naszej strefie komfortu. Jesteśmy w stanie przewidzieć, co może się wydarzyć, a całe spotkanie przebiega na ustalonych przez nas zasadach.

Od kilku miesięcy wykonujemy pracę streetworkingową, gdzie wychodzimy z naszej strefy komfortu. Idziemy w miejsca, w których jesteśmy tylko gośćmi, a gospodarze decydują o tym, jak zostaniemy przyjęci. Uważamy, że przy kubku gorącej herbaty (szczególnie w taką pogodę jak teraz) rozmawia się znacznie łatwiej, więc nasi streetworkerzy mają zawsze termos z gorącym napojem.

Spotkanie z osobami przebywającymi w przestrzeni miejskiej w miejscach, które mieszkaniami nie są, nie kończy się na rozmowie. Zawsze dostają naszą wizytówkę z zaproszeniem w każdy wtorek do naszej siedziby na spotkanie z pracownikiem socjalnym. Jako jedyna organizacja w Poznaniu działamy w taki właśnie sposób, że mamy stałe godziny przyjęć i można przyjść do nas „z ulicy” , a streetworking zawsze kończy się informacją o tym, kiedy i jak możemy pomóc. Wiele z tych osób żyje poza systemem, nie są objęci ubezpieczeniem, zaniedbani, wykluczeni społecznie ze względu na warunki, w których żyją. Niewielu zaprasza ich w swoje progi. Niezaproszeni niechętnie wychodzą ze swojej strefy „złudnego” komfortu.

My ich zapraszamy, ponieważ uważamy, że największym sukcesem jest zbudowanie relacji, a wtedy dzieją się różne „cuda”. Osoby, które do nas docierają otrzymują informację o aktualnych ofertach pracy. Często dzwonią też w tej sprawie korzystając z naszego telefonu, ponieważ własnego albo nie mają, albo przez brak środków na koncie nie mogą zadzwonić. Poświęcamy każdej osobie tyle czasu, ile potrzeba. Wychodząc od nas po konsultacji mają załatwioną konkretną pracę lub ustalony termin rozmowy kwalifikacyjnej. Bardzo często umawiamy z różnymi placówkami termin podjęcia leczenia na prośbę decydujących się na terapię. Czas oczekiwania na ustalony termin można przeczekać w naszym mieszkaniu wspieranym. Ustalamy z gminami możliwość pobytu w miejscach schronienia. Osoby w trudnym momencie życia, wycofane społecznie motywujemy do podjęcia uczestnictwa w Centrum Integracji Społecznej. Pomagamy w wypełnianiu wniosków o różnego rodzaju pomoc, nie tylko finansową, kierujemy do różnych instytucji mających uprawnienia do udzielenia konkretnej pomocy, pomagamy w wypełnianiu wniosków mieszkaniowych. Obecnie pilotujemy sprawę mieszkaniową Pani, która długie lata mieszkała na koczowisku. Teraz przebywa w schronisku i wierzymy, że już wkrótce otrzyma mieszkanie. Cały czas rozszerzamy nasze spektrum pomocy.

Najbardziej cieszy fakt, że osoby, którym pomagamy w trudnej sytuacji zaczynają wierzyć, że można zmienić swoje życie. Satysfakcja jest po obu stronach.

Zupa jest nie tylko pretekstem do rozmów i wychodzeniem do ludzi, ale też konkretnym działaniem dla poprawy ich bytu, a w niektórych przypadkach dla zmiany na stałe ich życia na lepsze.