Gotowanie w długi weekend
Zbliża się długi weekend. Niektórzy dzisiaj po raz ostatni w tym tygodniu są w pracy i już myślą o tym, co będą robić w te piękne, słoneczne dni wolne. Niektórzy z naszych wolontariuszu usiądą znowu w sobotę przy wspólnym stole, aby przygotować posiłek dla tych, którzy nie mogą samodzielnie zaspokoić głodu. W kolejce ustawią się osoby samotne, ubogie, bezdomne i te, którym zabrakło pieniędzy na jedzenie po opłaceniu rachunków i zapłaceniu za leki. Na każdej naszej sobotniej "wydawce" słyszymy wiele historii.
W ostatnią sobotę pracowaliśmy w bardzo małym składzie. W takich momentach trzeba skupić się mocno na wykonaniu zadania i nie ma zbyt wiele czasu na rozprężenia, ale jak zawsze wolontariusze stanęli na wysokości zadania i posiłek na dworzec dojechał na czas. Ela ugotowała jarzynową z fasolką szparagową, botwiną i kalafiorem. Były w zupie młode ziemniaki i pachnący koper. Była zimna lemoniada, dobra kawa i herbata, kanapki, porcje ciasta. Wróciliśmy z pustymi termosami i skrzynkami.
Sobotnie gotowanie nie ma świąt, urlopów i L4. Jesteśmy w KAŻDĄ sobotę. Działanie to prowadzimy dzięki wsparciu społecznemu i naszym darczyńcom - bez wsparcia z budżetu.
Dziękujemy, że po raz 411. mogliśmy nakarmić głodnych.
Wiola