Zupa na Głównym działa już od 4 lat

Kto by pomyślał, że już minęły 4 lata od założenia naszego Stowarzyszenia, od momentu, kiedy wyszliśmy pierwszy raz do potrzebujących jako „Zupa na Głównym”?! Ale tak naprawdę się stało – 211 spotkanie zupowe za nami! Była jubileuszowa gulaszowa, ciasto do kawy, kanapki. A wszystko okraszone ciepłymi serduchami naszych wolontariuszy. Niby nic, a jednak.

4 lata w rozwoju człowieka to i dużo, i mało. „Zupa” już nauczyła się chodzić, a także mówić. Wydaje się nam, że potrafi przekazać i zrozumieć istotne informacje. Wiąże się to z umiejętnością tworzenia zrozumiałych dla innych, złożonych zdań. Stanowi to od czasu do czasu pewną trudność, ale maluch stale nabywa nowych umiejętności.

4-latek stale zadaje dużo pytań, ale na wiele zna już odpowiedzi. Nadal jest taki troszkę naiwny. Na przykład, z zaciekawieniem słucha bajek i niekiedy nie potrafi odróżnić czy w tej bajce jest choćby ziarno prawdy, czy może nie. Umie przy tym opowiadać, rozwiązuje nieskomplikowane zagadki i świetnie poznaje to, co widać na obrazkach.

Czterolatki cenią sobie indywidualizm i samodzielne poznawanie rzeczywistości. Niekiedy potrafią wielokrotnie odkrywać na nowo te same prawdy i zjawiska z ogromnym, niekłamanym entuzjazmem. Są przy tym ciekawe świata i pełne empatii. Nie dbają nawet o to, czy ktoś myje się, czy nie. Chyba, że „dorośli” nauczą je inaczej. A uczą się w bardzo szybkim tempie. Na ogół są ufne, ciekawe świata, przyjaźnie nastawione do innych. Co ważne, nawiązują z innymi świadome kontakty. Można zauważyć, że adaptacja do świata i nowych sytuacji przebiega u 4-latków znacznie szybciej, niż rok czy dwa lata temu.

Czterolatek jest pełen energii i zwykle bardzo chętnie pomaga. Uwielbia biegać, skakać na jednej nodze, podawać miskę z zupą, przynosić kanapki. Pewną trudność sprawia mu jazda na rowerze, ale przecież „Zupowóz” ma 4 kółka i się nie przewraca!

Dziecko w tym wieku staje się już jakoś tak mniej zależne od rodziców, a jego potrzeba zachowania odrębności oraz indywidualności powoduje, że niekiedy wręcz kłóci się z rodzicami, popada w konflikty. Zdarza się, że buntuje się, nie chce słuchać, ma napady złości i… używa brzydkich słów. Ale to minie! Trudno wymagać od takiego malucha, aby miał możliwość kontrolowania własnych emocji – to przyjdzie z wiekiem. Dlatego potrzebuje on dojrzałego emocjonalnie opiekuna, który go zauważy, pomoże bezpiecznie przeżyć trudne dla niego emocje, stworzy przestrzeń do okazywania uczuć w sposób, który nikogo nie będzie ranił. Nie żebym kogoś miał na myśli, ale może?