Kto nie zna pojęcia ukropu
351. Zupa na Głównym była wyjątkowa pod każdym względem. Już wiecie, że w ubiegłą sobotę zrobiliśmy drugie danie, które autorsko nazwaliśmy pyrkot, a słowo powstało z połączenia nazw „pyry” i „kotlety”. Za produkty na tę Zupę dziękujemy firmie SPAR Polska. Kolejny raz pracownicy firmy razem z innymi wolontariuszami podjęli się przygotowania posiłku, aby nakarmić ponad 160 osób. Zadanie było nietypowe (bo tym razem to nie była zupa), więc przygotowania zaczęliśmy godzinę wcześniej. Było gorąco i pracowicie, a na dworcu miłe zaskoczenie i niedowierzanie. Lubimy wywoływać takie dobre emocje. Wszystkim zaangażowanym dziękujemy z całego serca, a pani Irenie szczególnie dziękujemy za 100 bułek i masło. Kanapki dzięki temu też były wyjątkowe!
Honory głównej „smażycielki” czyniła Sylwia. Później na swojej tablicy napisała tak: „Nie zna pojęcia ukropu ten, kto nie smażył ponad 200 kotletów na 3 patelnie naraz! Na jakiś czas mam dosyć mielonych... Cały Poznań żyje Pyrkonem, więc dziś Zupa na Głównym serwuje na dworcu PYRKOT (PYRy + KOTlety i do tego surówka oraz standardowo kanapki i ciasto). Było cholernie gorąco i trochę gonił nas czas, ale zdążyliśmy dzięki świetnie zarządzającej Wioletta Bogusz Zachęcam wszystkich do takich działań - przyjdźcie choć w jedną sobotę! W wakacje szczególnie brakuje rąk do krojenia i szykowania kanapek, a po takim maratonie w kuchni uwierzcie mi - macie świadomość dobrze wykonanej roboty!