Odwiedzili nas wolontariusze z IFMSA Poland
382. Zupa rozbrzmiała wieloma językami i wariacją na temat pomidorowej. Odwiedzili nas wolontariusze z IFMSA Poland Oddział Poznań i wspólnie przygotowaliśmy pomidorową z ziemniakami. Nikt się tego nie spodziewał, chyba, ale już wcześniej testowałam przepis i zupa wyszła naprawdę bardzo dobra: gęsta, pełna warzyw, mięsa, aromatu i smaku – palce lizać! Na dworcu też było nas sporo: nas, wolontariuszy, i ludzi, którzy przyszli zjeść i napić się czegoś ciepłego. Rozmawiałam z kilkoma osobami. Tak się trafiło, że akurat tej soboty zaczepiana byłam przez osoby z zaburzeniami. W którymś momencie stanęłam nieco z boku, miałam dość słuchania. Przelało mi się. Przelała mi się bezsilność, złość, współczucie i brak mocy sprawczej na tu i teraz, na działanie ad hoc.
Bo wiecie, bezdomność to nie tylko widok człowieka śpiącego na ławce czy szukającego posiłku, schronienia przed zimnem. Za tą trudną rzeczywistością kryje się coś więcej – dramat ludzkiej psychiki. Zaburzenia psychiczne wśród osób bezdomnych to temat niezwykle złożony i bolesny, który rzadko jest poruszany z należytą uwagą. Życie na ulicy często staje się powodem, dla którego przeszłe traumy, lęki i niezdiagnozowane choroby psychiczne przybierają na sile. Depresja, schizofrenia, zaburzenia lękowe czy uzależnienia to tylko niektóre z wyzwań, z którymi osoby bezdomne mierzą się każdego dnia. Ich cierpienie jest często niewidoczne, a brak wsparcia i stabilności sprawia, że błędne koło problemów staje się trudne do przerwania. Choroba psychiczna nie jest wyborem, a jednak tak często spotyka się ich z niezrozumieniem czy odrzuceniem. Tymczasem to właśnie odpowiednia diagnoza, terapia, a przede wszystkim ludzkie wsparcie mogą stać się pierwszym krokiem do wyjścia z kryzysu.
Bezdomność to nie tylko brak domu, ale też brak poczucia bezpieczeństwa, ciepła, a czasem wiary w to, że życie może wyglądać inaczej. Pomoc zaczyna się od empatii. Może to być proste słowo, gest czy wsparcie w dotarciu do odpowiednich instytucji. Nie oceniajmy, spróbujmy zrozumieć. Każda historia jest inna, a każda zasługuje na uwagę. Czasem wystarczy dostrzec człowieka tam, gdzie inni widzą tylko problem.
Trzymajcie się ciepło.
Wasz Zupowy wolontariusz,
Małgośka