Jak prawie w każdą sobotę

Na 354. spotkanie z naszymi Zupowymi Przyjaciółmi przygotowaliśmy 100 litrów gęstej ogórkowej z dużą ilością koperku, 150 kanapek, ponad 200 kawałków ciasta, herbatę, kawę i 4 baniaki lemoniady. Sprawnie uwinęliśmy się z pracą. Jak prawie w każdą sobotę. Przyjechaliśmy na PST Dworzec Zachodni z otwartością na spotkanie, na historie, na rozmowę.
Niektórzy wyczekują na pierwszy posiłek tego dnia, a niektórzy na to, żeby po prostu opowiedzieć nam co im się w ostatnim czasie przydarzyło. Kolejka była dziś bardzo długa. Zupa zniknęła w okamgnieniu. Dla mocno spóźnionych nie zostało już nic. Marta ze studentkami udzieliła podstawowej pomocy medycznej, Marysia zrobiła zapisy na potrzebne rzeczy, żeby przygotować paczki. Wysoka temperatura, silny wiatr i ulewny deszcz bardzo utrudniają codzienność tym, którzy nie mają dachu nad głową. Nie jest łatwo zadbać o zdrowie i zabezpieczyć swój dobytek.
Zrobiliśmy, co w naszej mocy. Pomagamy tak, jak potrafimy najlepiej, a robimy to dzięki wszystkim tym, którzy wspierają nasze działania. Ktoś kiedyś powiedział, że "natychmiast" to najlepszy czas do czynienia dobra. Dlatego bardzo Wam z całego serca dziękujemy i bierzemy się dalej do pracy.
Zuza