Gotujemy z wolontariuszami z Santander Leasing SA

361. Zupa to upał w kuchni, pyszny żur i wspaniała ekipa wolontariuszy z Santander Leasing Polska, którzy oprócz chętnych rąk do pracy przywieźli także artykuły drugiej potrzeby, ale równie ważne jak produkty spożywcze: szampony, pianki do golenia, żele pod prysznic, proszek do prania, chusteczki nawilżane, papier toaletowy, płyny do mycia naczyń itd. Główny stół do pracy był koordynowany przez Elę i Filipa. Cała praca została wykonana w 2,5 godziny i jak stwierdzili po wszystkim nie było co koordynować, bo ekipa była jedną najlepszą z najlepszych. Mamy nadzieję, że odwiedzą nas jeszcze kolejny raz, żebyśmy mogli wspólnie przygotować posiłek dla tych co w potrzebie, a za ostatnią zupową sobotę bardzo dziękujemy w imieniu własnym i naszych Zupowych Przyjaciół.
Trochę ostatnio brakowało nam ciast, które porcjujemy i wydajemy wraz z kawą i herbatą tym razem kilka do nas dotarło więc było co porcjować i wydawać. Tradycyjnie oprócz zupy były także kanapki, ciepłe i zimne napoje, opieka medyczna, rozmowy z wolontariuszami i pracownikiem socjalnym. Pół godziny intensywnej pracy. Wiele wypowiedzianych słów i wysłuchanych historii. Wydanych wizytówek i motywowania, żeby osoba w potrzebie była skłonna przyjść i skorzystać z pomocy.
Jeżeli nie ma takiej potrzeby (zagrożenie życia) nie uprawiamy ratownictwa osób doświadczających bezdomności. Z szacunkiem podchodzimy do każdego człowieka i akceptujemy jego wybory chociaż często ich nie rozumiemy. Ciągle pozostaje jedno pytanie bez odpowiedzi: dlaczego oni sobie to robią? Nikogo nie możemy zmusić do zmiany swojej sytuacji życiowej, ale po każdym sobotnim spotkaniu mamy nadzieję, że chociaż kilka osób się na to zdecyduje. Przygotowanie posiłku i wyjście z nim do głodnego człowieka to jest to co jest po naszej stronie. Wszystko to co stanie się później zależy już od człowieka przyjmującego taką pomoc. To on musi wykonać kolejny krok i nie chcieć tak dłużej żyć. To jego życie, jego decyzje, jego sprawczość. Trudne to, ale konieczne i pozwalające mądrze pomagać.
Dziękuję, że wielu z Was wspiera te nasze działania i nam ufa. Bez pracy wolontariuszy, wsparcia rzeczowego i finansowego jeszcze liczniejszej grupy nasza Zupa nie mogłaby funkcjonować tak pięknie. Jako matka założycielka czuję wdzięczność!
Wiola