100 litrów pożywnego, gęstego żuru rozeszło się w ciągu 40 minut
203. Zupa za nami! Wydawało się, że kolejka osób potrzebujących nie miała końca. 100 litrów pożywnego, gęstego żuru rozeszło się w ciągu 40 minut. Trzem mocno spóźnionym osobom musiała wystarczyć kanapka i banan. Zawsze jest niepewność czy dwa pełne termosy zupy wystarczą. Staramy się zawsze mieć więcej kanapek, aby nikt nie odszedł głodny. Tym, którzy się spóźniają mówimy, że trzeba przyjść wcześniej, bo wtedy bywa, że już poszło kilka dokładek i o te dokładki zabrakło dla nich zupy. Życie nie bywa sprawiedliwe, ale można zadbać o to, żeby sprawczość działała na korzyść. Nigdy nie usłyszałam innej odpowiedzi jak taką, że tramwaje nie kursowały. Ot tacy są Ci nasi Zupowi Przyjaciele. Uśmiecham się wtedy i mówię "no tak". Nie ma sensu udowadniać im, że coś było dla nich ważniejsze, obwiniać i sprawiać, żeby czuli się źle. Tutaj budujemy dobre relacje. Konkretna praca jest poza dworcem. W bezpiecznym miejscu, bez przylepnych oczu i uszu, i to wtedy jest czas na konkretną, rzeczową rozmowę.
Wiola